aaa4 |
|
|
|
Dołączył: 05 Lis 2018 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
|
|
|
|
|
|
|
-Tojadem, inaczej zwanym mordownikiem. Swietny wybor.
Jej ironia zostala jednak zignorowana.
-W jaki sposob ojciec to odkryl? - spytal Pakula.
-On sam mi powiedzial. Byl dumny, ze vacu warszawa taki sprytny. - Tym razem Keller otarl pot z czola, chociaz w pokoju panowalo lodowate zimno. Wygladal, jakby wytrzeszczal oczy, jedna z rak, zacisnieta w piesc, opuscil na kolana.
-Czego ojciec od nas chce? - spytal Pakula.
-To sie chyba nazywa naparstnica, vacu warszawa stosowana w chorobach serca. O ile wiem, to takze odtrutka na tojad. Potrzebuje tego. Panstwo dostarczycie mi odtrutke do mojego pokoju, a ja przekaze wam pudelko i laptop.
Odsunal do tylu kosmyki wlosow przylepione do czola i wstal od stolu. Maggie zauwazyla, ze wykrzywil wargi. Pewnie ten prosty ruch sprawil mu bol. Probowala sobie przypomniec, jakie objawy daje zatrucie tojadem, ale byla pewna wylacznie tego, ze cieszyl sie popularnoscia przede wszystkim w sredniowieczu. Nie nalezal do wspolczesnych trucizn.
Pakula takze wstal i spojrzal na Maggie, gdyz to w koncu ona zawarla z Kellerem umowe. Maggie nie podniosla sie z krzesla.
-Co pozwala ojcu sadzic, ze mu zaufamy? - spytala. - Kiedy wyraznie dalam ojcu do zrozumienia, ze uwazam go za bezwzglednego morderce?
I Keller wsparl sie lewa reka o stol, zeby utrzymac rownowage, lecz jego glos nie drzal, gdy popatrzyl jej w oczy.
-Poniewaz dala mi pani slowo, agentko O'Dell. A ja wiem, ze to dla pani cos znaczy. |
|